Jeszcze rok temu w rozsypce a teraz zamykają usta krytykom najnowszym krążkiem. Nikt się chyba tego nie spodziewał. Bo King of Beach to zbiór 12 świetnych, melodyjnych piosenek gdzie gitara wywołuje słońce w najbardziej zachmurzone dni. Przy tej płycie czuje się powiew morskiej bryzy w dupiate dni, już sam tytułowy King of Beach daje nam to mocno odczuć. Słuchając tej płyty możecie się poczuć jak:
wrzucę sobie ta płytkę i w końcu poczuję się jak pan David 😉 oby tylko nie dostać tak bujnego zarostu na klacie : p
z tym zarostem może byc ciezko, ja dostałem 😛
damn….. ok jutro eksperyment zrobię -przesłucham ,a jak wyjdą mi włosy na klacie to z reklamacją przyjdę 😀