Kiedyś to było – Jak wyglądało życie w 2007 roku.

Zapytacie pewnie skąd ten wyskok z 2007 rokiem? Otóż w dniu dzisiejszym mija dokładnie 15 lat odkąd na bloga wrzuciłem ten WPIS. Sporo wody w Wiśle od tego momentu upłynęło, a blog wciąż istnieje. Postanowiłem z tej okazji wrócić do pamiętnego 2007 i nieco go przypomnieć dla młodszych pokoleń jak to się kiedyś żyło przed Tik-Tokiem, covidem i Robertem Lewandowskim w gazie.

Na początek małe wspomnienie moich wyczynów pisarskich. Nie będę ukrywał, że tworząc bloga miałem ledwo skończone 18 lat i nie wiele wiedziałem (w zasadzie nic nie wiedziałem) o dziennikarstwie muzycznym. Dlatego też moje pierwsze recenzje wyglądały jak jakieś notatki z wikipedi. Generalnie początkowe treści skupiały się na moich zainteresowaniach z tamtego czasu, czyli indie rocku, Milanie i filme. Blog miał formę encyklopedii, która miała za zadanie przybliżać sylwetki moich ulubionych kapel takich jak: Muse, The Killers, Bloc Party czy też Franz Ferdinand. Dopiero w latach 2008-09 nauczyłem się nieco lepiej opisywać swoje muzyczne odczucia i miałem nawet w planie poprawę starych treści, których się wstydziłem. Na szczęście tego nie zrobiłem, gdyż zdałem sobie sprawę, że to piękny wehikuł czasu, dzięki któremu mogę wejść do swojej głowy w czasach licealnych.

Zainteresowanie moimi treściami początkowo było nijakie, do momentu opublikowania pamiętnej notatki EMO. Nie wiem czy wszyscy to pamiętają, ale w tamtym czasie modnie było nosić się na tzw. EMO. Temat ten był o tyle głośny, gdyż nie wiązał się wyłącznie z modą, ale także z emocjonalnymi zachowaniami jak popadanie w depresje czy podcinanie żył. W zasadzie swoim wpisem nie odkryłem ameryki, jednak przyciągnął każdego poszukującego w wyszukiwarce słowa „emo”. Do tej pory to wpis, który jest w czołówce wyświetleń na blogu.

Rok 2007 to także moja pierwsza wizyta na festiwalu muzycznym. W tamtym czasie wybrałem się na Openera do Gdyni, gdzie grały moje ulubione zespoły z tamtego okresu, takie jak: Muse, Bloc Party, Kombajn Do Zbierania Kur Po Wioskach czy też Beastie Boys. Całość niezgrabnie opisałem w swojej relacji, którą możecie przeczytać TUTAJ. Jak przystało na blog kulturalny zrobiłem także pierwsze podsumowanie, które wyglądało niczym jak rozdanie jakiś tandetnych nagród pokroju MTV czy Brit Award… Dziś bym umieścił tam zupełnie inne longplaye… Listę wstydu możecie zobaczyć TUTAJ.

Przejdźmy teraz do roku 2007. 15 lat temu Mata miał 7 lat i dopiero co nauczył się wiązać sznurowadła (albo nie?), Ariana Grande miała 14 lat i za umawianie się z nią groził prokurator a jej rówieśnikowi Dawidowi Podsiadło zaczął kiełkować pierwszy wąsik. W mainstreamie rządził Timbaland, którego hiciory leciały na każdej imprezie. Pamięta ktoś jeszcze „Give It To Me„, „The Way I Are” albo „Apologize” nagrane z OneRepublic? Najlepiej sprzedawała się Avril Lavigne i jej album „The Best Damn Thing„, której recenzja (przepisana z internetu) ukazała się w gazetce szkolnej mojego liceum, i w efekcie tego wywołało liczne niezadowolenia u czytelników 🙂 Oko chłopaków cieszyła Fergie, która rozpoczęła karierę solowo. Dziewczyny natomiast w tym czasie marzyły o umówieniu się z członkami Maroon 5 czy też Justinem Timberlakiem. Na polskiej scenie muzycznej rządziła Gosia Andrzejewicz, Doda i świeży debiutant Feel. Oczywiście ukazało się wtedy także całkiem sporo dobrej muzyki. Takie płyty jak: „Friend And Foe” Menomeny, „Untrue” Buriala, „Hissing Fauna, Are You the Destroyer?” of Montreal, „Terroromans” Much, „Strawberry Jam” Animal Collective czy też „Sound of Silver” LCD Soundsystem świadczą, że muzycznie to był bardzo dobry i owocny rok. Warto także wspomnieć, że Radiohead jako pierwszy zespół postanowił udostępnić swój nowy album „In Rainbows” w internecie nie narzucając ceny. Nową płytę radiogłowych można było ściągnąć za darmo, jak i za dowolną wpisaną kwotę.

A co tam działo się na dużym i małym ekranie? W kinach grali kolejne części Piratów z Karaibów, Harry’ego Pottera i Shreka. Tobey Maguire był w tym czasie Spidermanem a Pixar wypuścił „Ratatuj„. Ukazał się też w tym czasie takie klasyki jak: „There Will Be Blood„, „No Country for Old Men„, „The Host” czy też „Zodiac„. Netflix co prawda istniał już od 10 lat, jednak seriale wówczas oglądało się w telewizji bądź ściągało się je z torrentów. Pamiętacie takie tytuły jak: „Zagubieni„, „Heroes„, „Californication„, „Dr House” czy też „Dexter„? To były gorące seriale tamtego czasu. Co więcej w 2007 roku rozpoczęła się transmisja „Teorii Wielkiego Podrywu” oraz „Mad Mena„, natomiast zakończył się serial „Rodzina Soprano„.

W 2007 roku w Europie ukazała się konsola PlayStation 3. W tym czasie grano w takie gierki jak: „Call of Duty 4„, „FIFA 2008„, „PES 2008„, „Assassin’s Creed” czy też „GTA: Vice City Stories„. Ja osobiście w tym czasie najwięcej czasu poświęcałem niezmordowanemu FM-owi, gdzie głównie grałem Milanem lub drużynami z polskiej ligi.

A co tam w sporcie się działo? Robert Lewandowski klepał biedę w Zniczu Pruszków, Kylian Mbappe miał 9 lat i naklejał plakaty Ronaldo na ścianę a Messi rozegrał dopiero pierwszy sezon, jako podstawowy zawodnik Barcelony. W tamtym czasie rządził mój, piękny Milan z Kaką, Pirlo, Seedorfem, Nestą i Maldinim w składzie. Wygrali wówczas Ligę Mistrzów, Superpuchar Europy oraz Klubowe MŚ. W Ekstraklasie mistrzem zostało Zagłębie Lubin wyprzedzając GKS Bełchatów o jeden punkt. W tym roku przyznano Polsce i Ukrainie organizacje EURO 2012. Z innych dziecin sportu to: Adam Małysz zdobył swój czwarty i ostatni Puchar Świata w skokach narciarskich, W NBA wygrali San Antonio Spurs a najlepiej punktującym zawodnikiem był śp. Kobe Bryant.

A tak ogólnie co tam się działo w 2007 roku? To był fajny rok, pomijając fakt, że Premierem Polski był Jarosław Kaczyński… Dla mnie był to czas zmian za sprawą wejścia w pełnoletność. Szybko zdobyty dowód niestety nigdy nie został użyty do udowodnienia legalności zakupu alkoholu. Nie mniej od tego czasu z większą pewnością siebie urzędowałem w mikołowskich pubach. Co więcej w tym czasie rozpocząłem także kurs na prawo jazdy, które udało się zdobyć wraz z początkiem 2008 roku.

Nie było jeszcze w Polsce Facebooka, Twittera, TikToka, Instagrama. Istniały jednak już portale społecznościowe. Pamięta ktoś jeszcze Naszą Klasę? To był polski facebook, który w okolicach godzin wieczornych z powodu przeładowania ładował się niemiłosiernie długo… Funkcje Instagrama spełniał serwis Fotka.pl. Natomiast wymiana poglądów odbywała się na różnorakich forach, a do komunikacji służyło nieodżałowane Gadu-Gadu. Z zagranicznych social mediów prym wiódł MySpace oraz Last.fm, który pozwalał odkrywać nową muzykę. Mocno rozbudowana była blogosfera, stąd też pomysł na powstanie Paweuu Alternativ Blog. Od tego momentu mija 15 lat i wciąż mam energię i pomysły na nowe wpisy. Mam nadzieję, że spotkamy się tutaj ponownie za parę lat i powspominamy stare czasy. Zachęcam do wpisywania w komentarzach swoich wspominek z tego czasu. Wiem, że teraz ciężko z czytaniem czegokolwiek dłuższego w necie i pisanie komentarzy poza fb, ale liczę, że trafi się tutaj parę ciekawych spostrzeżeń 🙂

Zostałem hipsterem. Co dalej?

Blisko cztery lata temu na łamach bloga stworzyłem poradnik „Jak zostać hipsterem?„. Zapewne wielu z was, przez ten czas zdążyło ogarnąć moje wskazówki i zostało hipsterami. Serdeczne gratulacje! Pytacie się pewnie co zrobić z tym fantem? Co dalej? Tego dowiecie się z poniższej notki.

tumblr_inline_mvt09d0bty1rgevdsJesteś hipsterem. Na pewno zastanawiasz się co począć dalej? Zimno ci w kostki bo nie nosisz skarpet a rodzice zawracają Tobie głowę posprzątaniem w pokoju. Z hajsem też nie najlepiej, gdyż ostatnie miesiące minęły pod znakiem oglądania seriali, a ojciec nie ma zamiaru dalej sponsorować Twojego hedonistycznego stylu życia. Nie martw się, mam na to prostą radę!

OGARNIJ SIĘ.

Może lepszą opcją od oglądania śmiesznych filmików na YouTube jest znalezienie pracy? Tylko nie wykręcaj się hasełkami w stylu Ferdka Kiepskiego. Łatwo nie będzie, gdyż Twoje ostatnie 5 lat to jedna wielka dziura w CV. Pocieszę Was. Dla chcącego nic trudnego. Nie licz jednak, że z marszu zostaniesz Dyrektorem działu PR w firmie Lotos. No chyba, że masz znajomości. Masz? To musisz zacząć od dołu.

tumblr_n5ljoqNEqv1r6p3o2o1_500

Czegoś Ci brak?

Na początek polecałbym usunięcie z fejsa miejsca pracy „Szlachta nie pracuje” i przejrzenia dokładnie historii swojej działalności na portalach społecznościowych. Uwierzcie mi, że Twój potencjalny szef nie omieszka wpisać w wyszukiwarkę Twojego imienia i nazwiska, tak jak Ty to robisz sprawdzając poznaną na ostatniej imprezie fajną dziewczynę. O ile Twoim głupkowatym znajomym może imponować zdjęcie z jointem, tatuaż na dupie czy też śledzone na twitterze aktorki porno, to przyszły pracodawca raczej spojrzy na to nieprzychylnie. Polecałbym również usunięcie wszelkich kompromitujących zdjęć. Szkoda lajków, które dostałeś? Uwierz, że lepiej mieć tłuste konto bankowe niż 300 łapek w górę pod zdjęciem. Usuń też te wszystkie, żałosne zdjęcia z Instagrama. Talerz z wegetariańskim schabowym ani przez moment nie jest cool.

Hajs. Słowo klucz. Bez hajsu nie wiele zdziałasz. Dlatego im prędzej zaczniesz pracować, tym prędzej zaczniesz zarabiać. Nikt nie zapłaci Tobie pieniędzy tylko dlatego, że jesteś fajnym ziomkiem. Udowodnij swoją wartość i pracowitość. Prowadzisz bloga i chcesz być znanym dziennikarzem? Jeżeli do tej pory nim nie zostałeś to znaczy, że albo słabo prowadzisz bloga, albo piszesz na mało interesujące tematy. Nawet prawdziwy mistrz pióra zginie w marazmie słabych tematów. Na Onecie możesz pisać o czym chcesz, jednak i tak najważniejsze są kliknięcia. Przede wszystkim liczy się pomysł i oryginalność. W tym temacie można wiele zdziałać. Tylko proszę nie rób sobie zdjęć w spodniach z Lidla i nie dawaj przepisów na sałatkę owocową. Gwarantuje, że żadna firma nie zechce z Tobą współpracować.

Homeless-or-hipsterBrakuje Ci kreatywności, gdyż ostatnie lata spędziłeś na naśladowaniu trendów i słuchaniu tego co propsuje Porcys? No cóż, jest to cecha, której nie idzie się „nauczyć”. Wyeksponuj zatem inne! Masz długą brodę i dużego bicepsa? Może warto jednak zostać drwalem, a nie wyglądać tak jak on? Dobrze działasz w fotoshopie, poprawiając swoje zdjęcia z Instagrama? Zatrudnij się jako grafik. Masz fajny, miejski rower? Zostań listonoszem. Opcji jest wiele.

Nie zapomnij też o wyglądzie. Wiem, że ciężko będzie Ci usunąć tatuaż z szyi oraz tunel w uchu. W takiej sytuacji golf i czapka może zdziałać cuda. Pamiętaj, że menelska stylówa, dalej pozostaje menelską stylówą. Zastanów się też, czy kolejny tatuaż na ręce dalej będzie na topie za 5 lat. Pamiętacie pamiętne tatuaże u dziewczyn tuż nad pupką? Albo wszelkie tribale na ramieniu? No właśnie… Co do zarostu. To kwestia sporna… Ogarnięta broda jest w porządku. Jednak pretensjonalny wąsik, nie dość, że wpłynie negatywnie na twoje zatrudnienie to przyczyni się do nieustanego „wpierd…” przez mało tolerancyjną, łysą grupę społeczną – dresów.

Pewnie zauważyliście, że powyższe rady dotyczą facetów. A co z dziewczynami? Jest jedna rada. Znajdźcie sobie ogarniętego chłopa, albo ogarnijcie swojego obecnego. A wszystko będzie cacy.

Mam nadzieje, że po powyższych wskazówkach Wasza egzystencja będzie chociaż o ciut lepsza. Jeżeli ten wpis stanie się drobnym promykiem dla przynajmniej jednego nieogara, poczuje się spełniony. Miłego życia moje hipsterniątka, pamiętajcie, że kiedyś trzeba będzie żyć na poważnie. Może czas zacząć teraz?